Fuck You Hipsters / Relacja z OFF Festivalu
Wypoczęty i odświeżony powróciłem do owładniętego muzyką katowickiego parku. Z nieba, tak jak poprzedniego dnia, lał się żar, więc strażnicy zaopatrzeni w węże z wodą mieli co robić. Ci jednak, którzy zamiast ukojenia w strumieniach wody postanowili obejrzeć koncerty, mogli wybierać między Piotrem Kurkiem a Trupa Trupa.
Bardzo chciałem zobaczyć oba gigi, jednak mój wybór padł na Scenę Leśną. Wypatrzyłem więc miejsce w cieniu po lewej stronie sceny i niebawem zespół rozpoczął. Tak jak się spodziewałem – upał tylko pomógł w odczuwaniu dźwięków. Nie było ani smęcenia, ani przynudzania. Zaserwowany zestaw piosenek, oparty głównie na świetnym drugim albumie ++, wpasował się i w pogodę, i w nastrój dnia. Świetne, pełne dynamiki kompozycje (wśród nich choćby „Home” czy „mistrzowsko odegrany „Over”) znakomicie wprowadziły mnie w offową sobotę. No i na jakiś czas zapomniałem o potędze słońca, a to mówi wiele o zespole.