Recenzja ++ – Nowa muzyka
„++” to nowy długogrający album grupy Trupa Trupa wydany w kwietniu tego roku. Już w sierpniu będziecie mogli sprawdzić jak zespół zaprezentuje się z nowym materiałem na tegorocznej edycji OFF Festivalu.
Trupa Trupa to zespół z Trójmiasta, grający w składzie: Grzegorz Kwiatkowski, Tomek Pawluczuk, Wojtek Juchniewicz i Rafał Wojczal. Grupa zadebiutowała EP-ką w 2010 roku, a rok później wydała pierwszy album studyjny „LP”. W roku 2012 zespół gościł m.in. na Heineken Open’er Festival. Trupa Trupa jest także laureatem nagrody Gazety Wyborczej „Sztorm Roku” w dziedzinie kultury. Utwór „Take my hand” z płyty „LP” trafił na wydawnictwo Trzeciego Programu Polskiego Radia „Offensywa 4”.
Pierwszy album „LP” to zestaw dziewięciu utworów, raczej krótkich, które można znaleźć na ładnie wydanym krążku. Słychać, że chłopaki ówcześnie stąpali po kruchej nawierzchni i dali jedynie upust swoim muzycznym fascynacjom. Ktoś ich widział na mieście z naszywkami The Doors i The Velvet Underground oraz nieodłącznym Hammondem pod pachą. Anglosaska zimna fala została przeniesiona do trójmiejskich garaży. Tam najprawdopodobniej powstał „Nearness of You”.
Druga płyta zespołu „++” (2013, wydawnictwo niezależne) pokazuje dojrzalsze oblicze TT. Znaczną część nagrań zarejestrowano w Nowej Synagodze w Gdańsku-Wrzeszczu oraz w Studiu s4 Radia Gdańsk. Na tym krążku TT wciąż obraca się wokół lat 60., gitarowych sprzężeń, pogłosów i ciekawych riffów. Tyle że tym razem muzycy dali większego czadu. Kompozycje zostały ubrane w ciekawsze aranżacje i w większą ilość detali, głównie za sprawą zaproszonych gości: Mikołaja Trzaski i Tomasza Ziętka. Zespół wskoczył też na wyższą półkę w samej produkcji dźwięku. Całe szczęście, muzycy zrzucają z siebie jeansowe dzwony i zakładają bardziej awangardowo-rockowe wdzianko. Doskonale to słychać w utworze „Dei” z udziałem Trzaski. A na sam koniec płyty, Trupa Trupa ufundowała piękną i nastrojową kompozycję „Exist”. Podejrzewam, że ten numer powstał w Nowej Synagodze, bo rozmiękczony i ciepły nastrój kompozycji, kojarzy mi się właśnie z miejscem, które wyciska z muzyków duchową nutkę liryzmu i zdecydowanie mniej szarpaniny gitarowej.