Trupa Trupa

Wywiad na łamach portalu Interia.pl

Wiosną formacja Trupa Trupa wydała drugi album, który zebrał sporo pozytywnych recenzji. Latem zaprezentowała się na katowickim OFF Festival, gdzie również ją chwalono. Na jesień szykuje koncertową ofensywę – wystąpi m. in. podczas Warsaw Music Week i Ars Cameralis.

Choć kwartet Trupa Trupa kojarzony jest głównie z alternatywnym, gitarowym rockiem płytę „++” zarejestrował w synagodze, nagrania sfinansowało miasto, a gościnie zagrał na niej m.in. Mikołaj Trzaska. O zawartość albumu, planowane koncerty oraz o to jak trafili na niemiecki, teatralny festiwal wokalistę Trupów, Grzegorza Kwiatkowskiego, wypytał Olek Mika.

Olek Mika: Znalazłem opis waszej nowej płyty mówiący o cyrkowo-funeralnym charakterze materiału, co sugeruje, że jest mało poważny – szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę nazwę waszego zespołu. Ale przecież nie robicie sobie jaj. Jak to wytłumaczysz?

Grzegorz Kwiatkowski: Ten opis to moja opinia o płycie. Ale to nie jest, albo nie musi być, opinia całego zespołu. Ja tak to widzę. Nowa płyta przypomina mi trochę meksykańską orkiestrę pogrzebową. Albo nawet bardzo. To jest i poważne i niepoważne. Przez swój pozorny brak powagi to wszystko winno uderzać w ewentualnego słuchacza, ale przede wszystkim we mnie jeszcze bardziej. Najbardziej jaskrawym przykładem jest piosenka „I Hate”, otwierająca nowy album. Tekst jest agresywny, nihilistyczny, brutalny, natomiast melodia w tle, szczególnie pasaż organów, jest cyrkowa, jest w duchu weilowsko-brechtowskim. I jak dla mnie dopiero wtedy jest to naprawdę przerażające. Gdyby podkład był na przykład muzyką metalową byłoby płasko i naprawdę groteskowo. Zestawienie obok siebie patosu i ironii rodzi bardzo często zdziwienie i przerażenie. Przynajmniej na mnie tak to właśnie działa.

Materiał na „++” nagrywaliście w gdańskiej synagodze. Dlaczego w tak nietypowym miejscu?

Razem z Adamem Witkowskim, który jest odpowiedzialny za produkcję płyty, szukaliśmy pomieszczenia przestrzennego, najlepiej kościoła. A to z powodu naszego zachwytu nad album „Let England Shake” PJ Harvey. Ten album był nagrywany właśnie w kościele. Chcieliśmy zbliżyć się do brzmienia z „Let England Shake”. Poszukiwania trwały. Nie udało nam się znaleźć niedziałającego kościoła. Próbowaliśmy wynająć niedziałające, gdańskie kino „Neptun”. Ale to również skończyło się niepowodzeniem.W międzyczasie nasza przyjaciółka, Ula Zerek, pracowała nad spektaklem „Istota” i zaprosiła do współpracy Trupę. Premiera spektaklu odbyła się w Nowej Synagodze w Gdańsku-Wrzeszczu. Już po premierze zrobiliśmy próbę dźwięku ponieważ podejrzewaliśmy, że właśnie ta Nowa Synagoga, czyli obecnie i przed wojną obiekt kultu religijnego, a po wojnie aż do lat 90. szkoła muzyczna średniego stopnia, będzie mieć interesujące nas brzmienie. Szczególnie jej sala koncertowa. No i udało się. Przynajmniej naszym zdaniem. Wynajęliśmy obiekt na kilka miesięcy i tam powstał „++” (poza wokalami, które były nagrywane w Radiu Gdańsk oraz pogłosami, które były produkowane w dawnej fabryce Hydroster w Gdańsku).

A skąd pomysł by gitarowy hałas ozdobić dźwiękami takich instrumentów jak trąbka, saksofon czy klarnet? No, i jak udało się pozyskać do współpracy Mikołaja Trzaskę?

Mikołaj i Tomek Ziętek – bo o nim również trzeba koniecznie wspomnieć – zostali zaproszeni do synagogi przez Adama Witkowskiego. To był jego pomysł i myślę, że ten pomysł również się sprawdził. Wcześniej wspomniałem o meksykańskiej orkiestrze pogrzebowej. Trąbka Tomka w piosence „I Hate” to również jeden z komponentów tego pogrzebowego efektu. Obaj muzycy to znajomi naszego producenta i zaproszenie ich nie miało charakteru oficjalnego a było luźnym działaniem i transferem pomiędzy trójmiejskimi znajomymi.

Po tegorocznym OFF Festival głośno było o artykule amerykańskiego serwisu Pitchfork dotyczącego polskiej sceny alternatywnej, w którym kilku rodzimych artystów narzekało na realia naszego rynku muzycznego. Dotarły do was echa tej publikacji? Rzeczywiście jest źle?

Czytałem ten tekst i myślę, że nie jest aż tak czarno jak opisała to pani Pelly. Ale ja naprawdę nie mam w związku z tym artykułem jakichś wielkich emocji. Chociaż to na pewno miłe, że wyróżniono tam i doceniono zespół Kristen.

Spytałem o sytuację alternatywnych zespołów w Polsce bo na okładce „++” dziękujecie za finansowe wsparcie instytucjom państwowym. W jaki sposób udało się wam pozyskać takich sponsorów? Czy to efekt jakiegoś konkursu bądź projektu?

Pozyskiwanie funduszy z miasta albo z województwa to normalna procedura stypendialna. I nie wiążę się to z jakąś zależnością, wpływem na treść, etc. Po prostu trzeba wypełnić wniosek i zanieść go w dane miejsce, w danym czasie. Wiele zespołów nie wie, że istnieje taka możliwość i na pewno z powodu braku tej wiedzy jest im trudniej wydać własnym sumptem album.

No właśnie, albumu „++” nie sygnuje logo żadnej wytwórni. Podobnie jak poprzedni, „LP”, wydaliście go na własną rękę. To zamierzona strategia?

Nie próbowaliśmy wydawać „++” w jakiejś wytwórni. Ale też nikt się do nas w tej kwestii nie odzywał. Z „LP” robiliśmy takie testowe próby, ale nikt na nie nie odpowiedział. I nic się złego nie stało. Dobrze być swoim panem i swoim niewolnikiem.

Jeszcze we wrześniu zagracie w Bremie na Explosive Festival. Jak trafiliście do programu tej nie całkiem muzycznej imprezy?

I tutaj wracamy do „Istoty” i do Synagogi. Do Bremy jedziemy jako część spektaklu „Istota”. Bo to rzeczywiście przede wszystkim festiwal teatralny. Ale umożliwiono nam również po spektaklu prezentację nowej płyty.

Na jesień planujecie występy w kraju; jak będzie wyglądał koncertowy skład Trupów?

Jesienno-zimowe koncerty będą przede wszystkim dalszą promocją i prezentacją ” ++”. Jeśli pozwala na to przestrzeń na koncertach towarzyszą nam wizualizacje i VJ. Wtedy jest naprawdę teatralnie i jest to swojego rodzaju pełny przekaz. We wszystkich za chwilę wymienionych przeze mnie koncertach będzie towarzyszyła nam Kasia Łygońska, która jest odpowiedzialna właśnie za wizualizacje i za produkcje teledysków do piosenek „Opór” i „Take My Hand”. Narodziła się też pierwsza świeża kompozycja więc możliwe, że na koncertach poza materiałem z „++” zagramy również nowy song. Wracając do meritum. W najbliższym czasie pojawimy się: 28 września na niemieckim Festivalu Explosive, 3 października na festiwalu Warsaw Music Week, 20 października na Getting Out Festival, 15 listopada w krakowskim klubie Piękny Pies, 16 listopada na festiwalu Ars Cameralis, 22 listopada w gdańskim klubie Żak i w ostatni weekend listopada na Europejskich Targach Muzycznych w Warszawie.

www.interia.pl

Wywiad na łamach portalu Interia.pl