Recenzja Headache – Newsweek
Najlepszy album trójmiejskiej grupy Trupa Trupa, założonej przez 30-letniego dziś Grzegorza Kwiatkowskiego, cenionego poetę.
Najlepszy album trójmiejskiej grupy Trupa Trupa, założonej przez 30-letniego dziś Grzegorza Kwiatkowskiego, cenionego poetę.
Czułam, że na sobotni koncert Trupa Trupa jestem doskonale przygotowana. Z albumem zapoznałam się bardzo dobrze, wcześniejszą twórczość TT sumiennie przestudiowałam, co więcej…w dniu występu towarzyszył mi okrutny ból głowy.
W Trójmieście ostatnio wydaje się mnóstwo muzyki na płytach i bardzo dobrze, że często odbywają się koncertowe premiery tych nagrań. Takie koncerty mają z reguły szczególny charakter i przebieg: muzycy prezentują swoje nowe dokonanie publiczności, wśród której wyrośli, a słuchacze w dużym stopniu pochodzą z kręgu rodzin i przyjaciół muzyków. Taka publiczność potrafi stworzyć niezwykłą atmosferę, a wyjątkowe koncerty pamięta się najbardziej.
Dzisiaj premiera płyty Headache. Wydawcą jest angielski label Blue Tapes and X-Ray Records. Materiał ukaże się także na kasecie (premiera: 18 kwietnia).
Poprzednia płyta trójmiejskiej grupy Trupa Trupa “++” była trudna do sklasyfikowania, trudno nazwać tę muzykę. Na ich nowym krążku “Headache” sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej.
Sharp as a migraine and twice as psychedelic. There is something about Trupa Trupa’s music that borders on an interface with pain – sometimes the vocals and guitar are all treble and daggers, for instance – but then there’s that anaesthetic cushion of organ and the rolling sighs of the rhythms and melodies. Trupa Trupa’s music teeters between a yawn and a shriek. It sways but does not stumble. There is something almost threatening about the way it affects to lose control at moments when you know full well that it never under any less but the most precise and steely control of its creators.
Nowe idzie od morza. No, nie tak zupełnie może nowe, w końcu nominowaliśmy Trupę dwa lata temu do Nocnych Marek, ale „Headache” to kolejny ożywczy (na przekór nazwie i tekstom tej trójmiejskiej ekipy) powiew.
Trupa Trupa wydaje w tym tygodniu trzeci w swoim dorobku album. “Headache” wydała brytyjska wytwórnia Blue Tapes and X-Ray Records. “Headache” nie jest pierwszą płytą w dyskografii Trupy Trupa, tym bardziej nie jest pierwszym albumem polskiego wykonawcy wydanym za granicą, ale wiele wskazuje na to, że będzie zwrotnym punktem w karierze zespołu. Pod koniec tygodnia krążek zacznie docierać do sklepów płytowych. Album będzie można kupić także podczas koncertu Trupy Trupa, który odbędzie się w klubie Żak w Gdańsku już w najbliższą sobotę.
Odsłaniamy satynową narzutę z okładki „++”, pod którą kryje się pulsujący ból głowy. Wyczuwalny momentami na poprzednim wydawnictwie, dopiero teraz dotyka nas swoim szerokim spektrum.
Szymon Zakrzewski: Powracacie z nowym albumem – żegnacie meksykańską orkiestrę i nie macie ochoty już na żadną zabawę. Bliżej Wam teraz do trupa, niż trupy. Taki był zamysł, czy to aktualne odzwierciedlenie Waszych nastrojów?
„Headache” to trzeci album formacji Trupa Trupa. Udostępniamy go już w tej chwili w WiMP – oficjalna premiera płyty to 7 marca. Bardzo cieszy nas, że to właśnie my możemy Wam jako pierwsi polecić w całości ten album, ponieważ tak dobrej mieszanki psychodelii, noise’u i hipnotyzujących dźwięków nie było w Polsce już dawno.
Kolejna porcja jak zwykle ciekawej muzyki z 3M. O ile debiutancki album Trupy Trupa był po prostu dobrą, indie rockową mieszanką, o tyle Headache to już trudniejszy orzech do zgryzienia. Zespół konsekwentnie rozwija swoją muzykę, obierając ciekawy kierunek owej ewolucji. Połączenie psychodelii z wyraźnymi wpływami starego, rockowego grania, przestrzeni z chropowatym transem może zaskoczyć, bo nowa płyta wymaga jednak dużo większej uwagi. Ale przecież wyzwania to coś, co w muzyce lubimy. Zanim sięgniecie po płytę (premiera już na początku marca), zapraszamy do lektury wywiadu z członkiem Trupy – śpiewającym gitarzystą Grzegorzem Kwiatkowskim.
Fajnie czasami zbłądzić tak, by wszyscy zastanawiali się, o co chodzi. Trójmiejska Trupa Trupa, po solidnej, drugiej płycie, podkreślonej niecodziennym miejscem realizacji nagrań (synagoga), stworzyła nowy materiał, w zdecydowanie miej spektakularnym miejscu i w mniej oczywistych barwach. Nie łudźmy się – łatwo nie będzie, bowiem zespół sięgnął do bardzo starych inspiracji i brutalnie zmieszał je w psychodelicznym sosie, z którego w różnych momentach wypływają na wierzch skrajne emocje. Nie łudźmy się po raz drugi – jeśli chcecie wpaść po uszy w nową muzykę zespołu, przygotujcie się na dłuższą niż zwykle kontemplację. Ta płyta nie poddaje się łatwo, ale gwarantuję, że po kilku seansach nie będziecie się mogli od niej uwolnić.
Nowa Synagoga: Jedyna w Gdańsku w pełni ocalała synagoga, w której zarejestrowaliśmy płytę „++”. Nagrywaliśmy ją bardzo długo – od grudnia 2012 do marca 2013 r. – i mocno się z tym miejscem związaliśmy. Niedawno daliśmy tutaj również koncert na rzecz odbudowy dachu synagogi i może to dobry moment, aby zasygnalizować, że to miejsce potrzebuje finansowej pomocy.
Padasz z nóg, może kac, gorączka, dużo pracy, lub cokolwiek innego. Ból głowy. Z pracy czy ze szkoły wracasz do domu i jest ten moment, że nadal boli. Możesz się w końcu rozłożyć na tapczanie i mieć wszystko w dupie. Może to bardzo subiektywne odczucie, ale wydaje mi się, że na swoim najnowszym albumie Headache Trupa Trupa uchwyciła, ten właśnie specyficzny moment.
Ich najnowszą płytę wydaje ceniona brytyjska wytwórnia, rodzimi i zachodni recenzenci nie mogą znaleźć słów, które oddawałby ich zachwyt tym materiałem. Grupa Trupa Trupa będzie promować swój premierowy materiał w najbliższą sobotę, 7 marca, w klubie Żak.
Trójmiejska formacja Trupa Trupa zakończyła nagrania trzeciego albumu. Płytę zatytułowaną „Headache” wyda brytyjska oficyna Blue Tapes and X-Ray Records.
O nowej płycie „Headache” opowiadał wokalista, gitarzysta i współautor tekstów, Grzegorz Kwiatkowski.
Korzenie Trupy Trupa są nie tylko wyjątkowo długie (sięgają nawet lat 60.), ale i wyraźnie rozwidlone – część z nich ciągnie w stronę rockowej chropowatości, część wyrasta z typowo piosenkowej melodyki.
Ten trójmiejski kwartet ewoluuje z płyty na płytę, a ich nowe wydawnictwo podkreśla zamysł tworzenia frapujących piosenek. „Headache”, bo tak nazywa się najnowsza płyta Trupa Trupa, to odważne kompozycje o bardziej nietypowej i rozwijającej się formule. Nie możemy się doczekać co przyniesie Headache, tym bardziej, że wydany w 2013 roku studyjny poprzednik zatytułowany „++” zawędrował także na strony zagranicznych portali i blogów muzycznych, zdobywając pochlebne recenzje. Trupa Trupa opowiada przed koncertem w Klubie Żak.